Prokrastynacja, czyli witajcie na moim BLOGU

Prokrastynacja, to jedno z moich ulubionych słów. Oznacza, że nie jestem po prostu leniem, a to co mi dolega zostało zbadane i opisane. I tak, prokrastynacja jest wynikiem rywalizacji między układem limbicznym a korą przedczołową. W skrócie: nie potrafię się długo koncentrować, bo potrzebuję natychmiastowej nagrody. Do tego boję się porażki, a nie robiąc nic, mniej na ową porażkę jestem narażona. Leżę, pachnę i tyję. A mieszkanie zarasta brudem. Podobno większość ludzi tak ma, nie że tyją i zarastają brudem, ale odkładają dużo spraw nad później. Niby jakieś ok. 80% populacji. Czyli zaburzenie jest, ale w normie.

Zupełnie nie wiem czy mnie to pociesza. Bo co z tego, że inni tak mają, kiedy to ja wciąż nie mogę napisać książki, umyć okien i zacząć ćwiczyć? A nie, przepraszam, zaczynać to ja potrafię. Jestem wręcz mistrzynią początków. Początków książek mam trzy, są naprawdę dobre, tylko, że nikt mi ich nie wyda bez zakończenia. A pisanie środków i zakończeń już nie jest takie fascynujące, lepiej więc uznać, że tamten początek jest bez sensu i zacząć kolejny. Przyznać się muszę, że ćwiczyć też zaczynałam nie raz i nie dwa. Zawsze koniec końców wygrywała miękka kanapa, dobra książka czy film. Co tu kryć, mam słabą silną wolę. Za to jestem obowiązkowa. Potrzebuję bata nad głową w postaci wszelkiego rodzaju zobowiązań i deadlineów. Ale coś mi mówi, że tym razem napiszę (drugą już. wow, czyli można) książkę. Raz, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a dwa, tak mi się zdaje, że i jakiś bat się może znajdzie i kij jakiś i może nawet marchewka.

Będę się ćwiczyć w konsekwencji (zawsze to jakieś ćwiczenia) i nie będę udawać, że jestem idealna, że cały czas odżywiam się zdrowo, ćwiczę, mieszkanie ogarnięte, idealny facet przy idealnej dupie, mam czas na wszystko a sama wyglądam jak milion dolarów. Ale skoro uznałam, że Hanka V. Mody powoli staje się marką, to znaczy, że nie jest ze mnie taka dupa wołowa, nawet jeśli nieidealna. Jednak książkę wydałam i stworzyłam bloga, na którym serdecznie Was teraz witam. Więc będę się starać. A tymi staraniami, przemyśleniami, życiem tym, prawdziwym, nie udawanym podzielę się z Wami. I mam nadzieję, że poznamy się bliżej.

Do przeczytania bardzo.

Hanka V. Mody

Podziel się Hanką:
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on pinterest
Pinterest

10 Replies to “Prokrastynacja, czyli witajcie na moim BLOGU”

  1. Powodzenia, Hanka! Komu ma się udać, jak nie Tobie? Od zawsze na Ciebie stawiałem i teraz też życzę Ci powodzenia… Niech wszystko układa się po Twojej myśli! Koniec. Kropka.

Skomentuj Leon Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.