Mieszka we mnie Polak i Tatar
Jeden nosi maciejówkę drugi krymkę.
Szable w snach ostrzą tak samo
Szalony poezją na stepach Kipczaku
tatarską szablą walczę o Wielką Polskę
Wilcze futro z litewskich lasów
leży na obu tak samo.[i]
Selim Chazbijewicz, „Tatarski sen”
Siadamy wygodnie, odpalamy silnik i z Sokółki powoli ruszamy na południe. Powoli, by nie stracić widoków. Wyłączamy klimatyzację i otwieramy okna. Rozgrzane powietrze wdziera się do środka, omiata wnętrze samochodu, osiada na tapicerce, kierownicy, na nas. Wdychamy zapach wsi. Jest jakiś inny, niecodzienny. Tak pachnie przygoda, tak pachnie nieznane. Wokoło pola, jedziemy leniwie, skóra robi się wilgotna. Po kilku kilometrach docieramy dokładnie tam, gdzie chcieliśmy. Przed nami Bohoniki. Continue reading „Miejsca niezwykłe, kuchnia niebanalna”