Kiedyś mężczyźni, którzy bali się mądrych kobiet nazywali je czarownicami i palili na stosie. Teraz mówią na nie „pojebane feministki” i jakby mogli, to też by je spalili. Albo przynajmniej utopii. Żeby zeszły im z oczu. Tylko dlatego, że one już nie chcą im służyć. A Pan i właTca musi mieć kim rządzić, inaczej jest nikim. I oni dobrze wiedzą, że są nikim. Dlatego tak bardzo się boją i tak bardzo nienawidzą. Mówią „kobieta musi być kobieca”. Ale dla nich oznacza to „musi słuchać mężczyzny, a on sobie poleży gdy ona będzie robić obiad a później loda”. Prawdziwej kobiecości się boją. Przeraża ich ona i nie wiedzą jak się z nią obchodzić. Continue reading „O czarownicach”
Rozumiem, przecież jesteś kobietą…
Usłyszałam to zdanie od bliskiego mi mężczyzny i powstał w mojej głowie post. Zdając sobie sprawę jaki wydźwięk ma to powiedzenie postanowiłam zapytać inne kobiety o ich odczucia gdy słyszą coś takiego. No i się zaczęło. Większość była oburzona a część reagowała wręcz agresywnie. 233 komentarze pod postem. Odezwało się nawet kilku mężczyzn, że zaraz by dziada pogoniła. Specjalnie nie podawałam kontekstu ani intencji, chciałam znać pierwsze skojarzenia. No i poznałam. I teraz się zastanawiam dlaczego tak jest, dlaczego tak źle się to kojarzy i „wywołuje wkurwa” i poczucie lekceważenia.