Czekanie. Czekaliśmy na urlop cały rok. Ostatnie dni to było planowanie, pakowanie i tuptanie żeby to już. Świat miał się zatrzymać a my mieliśmy osiągnąć niezaprzeczalny stan szczęścia. Widzieliśmy się biegnących po czystej, pustej plaży na spotkanie z zachodzącym słońcem lub zdobywających kolejny szczyt przynajmniej Tatr, jeśli nie Himalajów. Albo jak Pan Samochodzik mieliśmy odkrywać tajemnice tego, co czai się za zakrętem lub leżeć nad oceanem objadając się owocami morza. Miało być sielsko, cudownie i po prostu idealnie. Do tego dziki seks z ukochanym czy ukochaną i oglądanie gwiazd przy ognisku. Uśmiech gwarantowany. I to wszystko pstryk i na fejsa. A tu bach… I dopada nas życie. Continue reading „Bo w życiu najważniejsze jest życie”
O podróżowaniu
Są w życiu człowieka takie dni kiedy się człowiek dobrze bawi. Za dobrze. Zazwyczaj są to dni, kiedy się aż tak dobrze bawić nie powinien. Więc co powinien zrobić człowiek? Wykazać się siłą woli i skończyć wszelkie dyskusje oraz odstawić to co ma nalane. Na przykład szklankę z wodą i iść spać. Inaczej może się okazać, że to rano będzie się musiał wykazać siłą woli by wstać i sprawdzić połączenia pociągów. Bo do samochodu jakoś tak strach. Będzie się musiał wykazać siłą woli i zrobić to, czego tak nie cierpi. Jechać pociągiem. Continue reading „O podróżowaniu”
Miejsca niezwykłe, kuchnia niebanalna
Mieszka we mnie Polak i Tatar
Jeden nosi maciejówkę drugi krymkę.
Szable w snach ostrzą tak samo
Szalony poezją na stepach Kipczaku
tatarską szablą walczę o Wielką Polskę
Wilcze futro z litewskich lasów
leży na obu tak samo.[i]
Selim Chazbijewicz, „Tatarski sen”
Siadamy wygodnie, odpalamy silnik i z Sokółki powoli ruszamy na południe. Powoli, by nie stracić widoków. Wyłączamy klimatyzację i otwieramy okna. Rozgrzane powietrze wdziera się do środka, omiata wnętrze samochodu, osiada na tapicerce, kierownicy, na nas. Wdychamy zapach wsi. Jest jakiś inny, niecodzienny. Tak pachnie przygoda, tak pachnie nieznane. Wokoło pola, jedziemy leniwie, skóra robi się wilgotna. Po kilku kilometrach docieramy dokładnie tam, gdzie chcieliśmy. Przed nami Bohoniki. Continue reading „Miejsca niezwykłe, kuchnia niebanalna”